Uwierzylibyście, gdybym powiedział Wam, że jeszcze kilkanaście lat temu w naszym kraju Ballantines Finest był luksusem dostępnym dla nielicznych? Whisky kojarzona z marynarzami, amerykańskim dolarem i sklepami marki „Pewex”, wybudowała wokół siebie magiczną aurę dobrobytu, która w minionej epoce wzbudzała wiele emocji.

Choć historia Ballantines niczym nas nie zaskoczy, jest ciekawa i warto wspomnieć o niej w kilku zdaniach. Wszystko zaczęło się ponad sto lat  temu, a dokładnie w 1872 roku. To wtedy George Ballantine otworzył w Edynburgu swój pierwszy sklep z własną whisky blended. Musimy pamiętać, że w tamtych czasach była to prawdziwa sztuka, oparta wyłącznie o zmysły i intuicję. Biznes rozwijał się znakomicie i rósł wraz z popytem na scotch whisky. Po śmierci Ballantine’a interes przejęli jego synowie, a następnie wnuk, imiennik dziadka – George.


„Trwaj przy swoich wartościach, a doskonałość zawsze będzie po twojej stronie”


George Ballantines

Receptura znanej dziś na całym świecie Ballantine’s Finest powstała w 1910 roku. Do wzrostu popularności całej marki przyczyniła się zapewne amerykańska prohibicja, która w latach 1919 – 1933 po kryjomu budowała świadomość i gust klienta z USA. Dziś whisky Ballantines jedna z lepiej sprzedających się whisky na świecie. Jak można przeczytać na stronie marki, sprzedaje się każdego dnia 200 tysięcy butelek.

Czym jest tajemniczy herb na butelce Ballantines Finest?

Oglądacie go za każdym razem, gdy w rękach trzymacie Ballantines. Herb King of Arms nadany został marce w 1938 roku przez Wielkiego Lorda Szkocji, za godną reprezentację kraju oraz krzewienie ducha i tradycji Szkocji. Od tamtego momentu widnieje na każdej butelce.

Herb na szkockiej whisky Ballantines Finest

Przyglądając się mu lepiej, dostrzeżecie cztery elementy, ważne przy produkcji każdej whisky: snopek jęczmienia, beczkę, klasyczny miedziany alembik oraz wodę. Znajdziecie w nim także białe rumaki trzymające tradycyjną szkocką flagę oraz gryfa z mieczem – symbol walecznych Szkotów. Pod herbem widnieje napis, który od dawna jest mottem rodziny Ballantine: „Amicus Humani Generis” – “Przyjaciel rodzaju ludzkiego”.

Jak smakuje szkocka whisky Ballantines?

Ballantines Finest to szkocka whisky mieszana, która powstaje z ponad 40 różnych destylatów słodowych i zbożowych z czterech regionów Szkocji: Speyside, Lowlands, Highlands i Islay. Oczywiście tylko część z nich należy do obecnego właściciela marki – Pernod Ricard. Pozostałe składniki tego blendu są kupowane w innych gorzelniach, magazynowane, a następnie mieszane ze sobą w zawsze takich samych proporcjach. Wszystko po to, aby tak powstająca blended whisky na przestrzeni wielu lat  nie różniła się smakiem i aromatem.

Warto wiedzieć, że ważnym składnikiem Ballantines Finest są trzy piętnastoletnie whisky single malt: Ballantine’s The Glenburgie, The Miltondaff i The Glentauchers. Każda z nich ma trochę inny charakter, zapach i profil smakowy, a połączone razem sprawiają, że najtańsza z całego portfolio marki Ballantine’s ma tak rozpoznawalny owocowo – waniliowy zapach i smak. Dla przykładu The Glenburgie sprawia, że mieszanka ma w sobie aromaty jabłek i gruszek. The Miltonduff uzupełnia whisky o nuty ziołowe, wanilię i aromaty kwiatów. Jest jeszcze Scapa, znana mi jako “szkocki plaster miodu”, która, jak się zapewne domyślacie, nadaje whisky słodyczy. Pamiętajcie jednak, że są to jedynie trzy z kilkudziesięciu innych składników.

Whisky Ballantine's Finest whisky 0,7l

Kraj: Szkocja | Gatunek: Blended Whisky | Destylarnia: Strathclyde Grain | Cena: Whisky od 100 zł

Dla mnie na języku ta whisky prezentuje się przyzwoicie, i tak – niektórym może smakować, zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę jej stosunek jakości do ceny. Jest słodka, pachnie mi czekoladą, wanilią i kwiatami. Spróbujcie zapamiętać jej smak, wg mnie jest on bardzo charakterystyczny. Dość piekący i krótki posmak na końcu mi osobiście nie leży. Trudno jednak oczekiwać od niej czegoś więcej: jest to whisky do 100 zł, w młodym wieku, produkowana na ogromną skalę.

Poznaj lepiej smak whisky

Wiesz, że największą ilość aromatów i smaków ukrytych w alkoholu poznasz dzięki specjalnym kieliszkom do degustacji? Kliknij w link i dowiedz się dlaczego.
Sprawdź >

Jak pić Ballantine’s? Lepiej w drinkach czy na czysto?

Na czysto, w dodatku z kieliszka degustacyjnego, piłem ją na potrzeby stworzenia dzisiejszego artykułu. Było lepiej niż zakładałem, choć czuję, że zbyt często nie będę tego powtarzał. Jeśli już zdarzy mi się napić Ballantine’s Finest, najczęściej dzieje się to na imprezach. Jest dobrą colomieszałką, więc jeśli nie ma nic innego, sięgam po nią w drinku z colą i plasterkiem cytryny. Barman zaproponował, więc nie odmówiłem. Jeszcze wtedy moje doświadczenie koktajlowe nie było zbyt duże i nie wspominam tego najlepiej. Smak tej whisky do tego stopnia zdominował pozostałe składniki, że trudno było zgubić ten charakterystyczny dla mnie smak. Pamiętajcie jednak, że to moja subiektywna opinia i Wasze wrażenia mogą być zupełnie inne. To co broni smak Ballantines to fakt, że jest to smaczniejsza whisky niż Johnnie Walker Red czy Proper Twelve Irish Whiskey. Pamiętajcie jednak, że każda z wymienionych przeze mnie whisky to alkohol na imprezę, a nie degustacyjna jakość trudnu.

Zobacz kilka propozycji na ciekawe drinki z whisky

W jakiej cenie można dziś kupić Ballantine’s Finest?

Oto kilka zdjęć z regularnymi cenówkami, które zrobiłem w marketach. Po lewej Ballantines 0,7 l w Auchan, w środku Ballantines 1 l w Biedronce, prawa strona Ballantines w Żabce.

Jak sami wiecie, ta szkocka whisky typu blended nie należy do drogich. Ballantines 1l może w dobrej promocji kosztować około 55 zł. Jej ceny mocno spadają w okresie świątecznym – jakoś mnie to nie dziwi. Uważajcie jednak, aby nie naciąć się na sztucznie zawyżone ceny – przyjrzycie się ile kosztowała w artykule: Najciekawsze whisky promocje na Święta i Sylwestra.

To tyle ode mnie, jestem ciekaw jak Wy oceniacie whisky Ballantines Finest i czy tak jak ja uważacie, że może smakować. Czekam na Wasze komentarze!

Dołącz do mojej grupy na FB

Dołącz do mojej grupy na Facebook gdzie pogaduchy o whisky nie mają końca. Tam wraz z jej społecznością, dzielimi się wiedzą, przepisami na koktajle, recenzjami alkoholi, nowinkami, itd.

KLIKNIJ W PONIŻSZY PRZYCISK.
Dołącz >

Mój tekst ułatwił Ci wybór? Wsprzyj moją twórczość i postawić mi wirtualną kawę.

Postaw mi wirtualną kawę
Pokaż komentarzeZamknij komentarze

Dodaj komentarz