To był jeden z cieplejszych dni kończącego się właśnie lata. Siedziałem w biurze wpatrzony w ekran komputera, powiedziałbym – taka praca. Nagle wpadł jak po ogień zdyszany kurier i wręczył…

To był jeden z cieplejszych dni kończącego się właśnie lata. Siedziałem w biurze wpatrzony w ekran komputera, powiedziałbym – taka praca. Nagle wpadł jak po ogień zdyszany kurier i wręczył…