Zauważyłem, że ostatnimi czasy częściej wpadają mi w ręce bourbony, zresztą recenzja Wild Turkey 101 jest tego kolejnym dowodem. Tak się zastanawiałem czy to przypadkiem nie efekt grudniowej, zaokiennej pizgawicy…

Zauważyłem, że ostatnimi czasy częściej wpadają mi w ręce bourbony, zresztą recenzja Wild Turkey 101 jest tego kolejnym dowodem. Tak się zastanawiałem czy to przypadkiem nie efekt grudniowej, zaokiennej pizgawicy…