Stworzona w latach ’90 przez Davida Stewarta, ówczesnego malt mastera destylarni, technika Solera Vat była kluczowa do powstania znanego Wam dziś Glenfiddich 15. Tym razem przeczytacie o whisky single malt, która wielu z Was może zaskoczyć, dlaczego? O tym w dalszej cześci artykułu.
Destylarnia Glenfiddich jest reprezentantem niezwykle płodnego w whisky regionu Speyside w Szkocji. Szkocja wypuszcza w świat wyśmienite whisky, jednak nie każda z nich może cieszyć się opinią jednej z najlepszych whisky single malt na świecie.
Pisałem i recenzowałem już dla Was najpopularniejszą wersję tego produktu, wprowadzoną w 1963 roku (i nazywaną wówczas straight maltem) pierwszą single malt na świecie wyprawianą poza granicę Szkocji – Glenfiddich 12. Dzisiaj przyszedł czas na jej starszą siostrę, której smak dla wielu z Was może być ciekawszy, bardziej rozbudowany i intensywny. Opowiem Wam o ciekawym procesie produkcji tej whisky i sprawdzę jak wpływa na jej smak.
Krótka historia whisky z jeleniem
Glenfiddich, oznacza „Dolinę Jelenia” – to właśnie tam, w Speyside, w destylarni rodziny Grant, powstaje trunek, który stanowi 25% światowej sprzedaży single malt. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale są to miliony litrów szkockiej sprzedawane na całym świecie. Właścicielami biznesu jest piąte pokolenie rodziny Grant. Destylarnię wybudował William Grant w 1886 roku. Już rok później, w Noże narodzenie 1887 roku, z alembików zakupionych od Cardhu, popłynął pierwszy spirytus. William miał smykałkę do biznesu i doświadczenie, które wyniósł z wieloletniej pracy w mieszczącej się w Dufftown destylarni Mortlach. Dzięki temu doświadczeniu już po 5 latach od uruchomienia pierwszego zakładu, powstał kolejny – Balvenie.
Do popularności marki mocno przyczynił się okres po zakończeniu prohibicji. Rodzina Grant przewidziała nadchodzące zmiany i, w przeciwieństwie do konkurencji, mieli pełne magazyny, gdy ponownie uwolnił się rynek w USA. Kiedy inni wznawiali produkcję, Grant’s był już na etapie dystrybucji.
Przełomem dla „whisky z jeleniem” nastąpił lata 60., kiedy to prawnuk Williama, Sandy Grant Gordon postanowił rozpromować single malt poza Szkocją. Dotychczas single malt pito jedynie w Szkocji – poza granicami kraju służył jako dodatek do blended whisky. Jak widać Sandy odniósł sukces – Glenfiddich to produkt, który kupimy w ponad 180 krajach.
Co skrywa buteka tej 15-letniej whisky single malt?
Trójkątna butelka jest znakiem rozpoznawczym marki od 1957 roku. Może dziś nie robi już takiego wrażenia, w końcu przyzwyczailiśmy się do tego, że niektóre butelki whisky potrafią zrobić solidne WOW. Wtedy był to niespotykany design. Kształt miał symbolizować balans trzech żywiołów – powietrza, wody i ziemi (którą w whisky jest jęczmień).
Pojemność butelki tej whisky to klasyczne 0,7l i zapłacimy za nią około 200 zł. Glenfiddich 15 ma standardową zawartość alkoholu na poziomie 40%.
Glenfiddich i proces Solera Vat
Glenfiddich 15 YO tworzony jest przy użyciu specjalnej techniki, zapoczątkowanej w destylarni właśnie przez Davida Stewarta. David zainspirowany techniką Solera w której miesza się brandy, rumy czy sherry, postanowił wykorzystać ją przy tworzeniu whisky. Technika kadziowania, czyli mieszania zawartości różnych beczek whisky w większym naczyniu i pozostawiania części whisky dla kolejnych partii, zadebiutowała w 1998 roku i do dziś wykorzystywana jest w zakładzie.
Na samym początku podróży, zanim jeszcze alkohol trafi do ogromnej kadzi, whisky leżakowana jest w nowych beczkach z dębu europejskiego, beczkach po sherry oraz w beczkach po bourbonie. Dowiedziałem się od Kuby Magnuszewskiego, obecnego (2022) ambasadora marek Glenfiddich i Balvenie, że proporcja beczek w jakich leżakuje przyszły Glenfiddich 15 układa się następująco: około 70% to sprawdzony, amerykański burbon, 20% to beczki po sherry, a pozostałe 10% to finish w beczkach z dębu dziewiczego. Co wnoszą poszczególne beczki?
- Bourbon – słodycz, wanilię, dębinę, utrzymuje dna marki, czyli jabłka i gruszki
- Sherry butt – czerwone owoce oraz zdecydowanie wyczuwalne przyprawy korzenne
- New Oak – Miód, oleistość, lakierowość i pieprzność.
Po leżakowaniu, zawartość beczek przelewa się do kadzi Solara Vat. Solera jest dużą dębową kadzią o wymiarach 3x4m i pojemności 38 tysięcy litrów, którą wykorzystuje się w winiarniach w Hiszpanii i Portugalii. Kadź zawsze opróżniana jest tylko do połowy, dlatego do dziś znajduje się w niej whisky wlana tam w 1998 roku. Co ciekawe, stosując tę technikę, David był w stanie utrzymać wyższy standard i większą powtarzalność tworzonego w ten sposób produktu.
Kilka miesięcy w Solera Tun, i hop do butelki
Po kilku tygodniach kupażu starszych i młodszych alkoholi, Glenfiddich spuszczany jest z kadzi do połowy, a następnie trafia do kolejnego zbiornika, tym razem Solera Tun. Tam przez kilka miesięcy „układa się”, następnie jest rozcieńczany do 40% mocy alkoholu i trafia do butelek. Glenfiddich 15 YO obecnie wypuszczany jest na rynek pod nazwą „Our Solera Fifteen”. Wcześniej mogliście spotkać go pod nazwą „Solera Vat” lub „Solera Reserve”.
Poznaj lepiej smak whisky
Jak smakuje Glenfiddich 15 YO?
Podobno dzięki kadzi Solera i leżakowaniu w beczkach po sherry i dębie europejskim, Glenfiddich nabiera dodatkowych aromatów i smaków. Sprawdzę czy faktycznie da się wyczuć sherry i dużo ciekawszy, w stosunku do Glenfiddich 12, zapach i smak owoców.
W zapachu czuć akcenty pochodzące z beczek po sherry. Znalazłem tu podobieństwo z nutami Glenfiddich 12: czuć jabłka, choć te są bardziej soczyste, owocowe. Gruszki i suszone czerwone owoce, przyjemnie współgrają z nutami wanilii, miodu, cynamonu i dębiny.
W smaku nuty syszonych owoców takich jak rodzynki i daktyle, jabłka, gruszki z drobnymi akcentami sherry, wanilii i gorzkiej czekolady. Oczywiście jest także dębina, która współgra z resztą. Powiem Wam, że sam smak jest przyjemny, choć po tym co pokazały aromaty unoszące się z nad kieliszka do degustacji whisky, spodziewałem się dużo więcej smaku.
Finisz nie jest zbyt długi, pojawiają się delikatne nuty miodu, przypraw, cynamonu i dębiny.
Podsumowanie
W zapachu przyjemna i zaskakująca, w smaku delikatnie zawodzi. Czuć wyraźną różnicę w porównaniu do 12-letniej edycji i wydaje mi się, że o to w tej whisky miało chodzić. Tę 15-letnią szkocką whisky wciąż znajdziemy w sklepie za mniej niż 200 zł za 0,7l (sierpień 2022), a to, moim zdaniem, bardzo przyzwoity stosunek ceny do jakości. Zwłaszcza jeśli spojrzymy z perspektywy innych produktów dostępnych w tej cenie. Nie jest to produkt sztos, choć jest ciekawszy niż zielona 12-stka. Pamiętajcie, że w kategorii whisky do 200 zł znajdziecie całe mnóstwo produktów o podobnej lub wyższej jakości – zachęcam do jej eksplorowania. Jeśli jednak jesteście fanami Glenffidicha i lubicie produkty z tej destylarni, to warto żebyście dali tej whisky szansę, np. na jakimś whisky festiwalu.
Jeśli chcielibyście dowiedzieć się czegoś więcej o alkoholach, podyskutować albo po porostu pochwalić się Waszą kolekcją, dołączajcie do mojej facebookowej grupy.
Dołącz do mojej grupy na FB
KLIKNIJ W PONIŻSZY PRZYCISK.
Jeśli artykuł Ci się podoba, udostępnij go swoim znajomym.