Tej marki większości z Was zapewne nie trzeba przedstawiać. Golden Loch – jedna z bardziej rozpoznawalnych whisky w naszym kraju, już od lat gości na półkach Biedronki. Na początku występowała jedynie w swojej podstawowej 3-letniej wersji. Dziś, kiedy whisky jest na “fali”, a zainteresowanie tym alkoholem rośnie, Golden Loch doczekał się także wersji 5- i 12-letniej, o której napisałem dziś coś więcej.

Skąd Złota Locha trafia na półki biedronki?

Znalezienie jakichkolwiek informacji na temat 12 letniej Golden Loch jest niezwykle wymagające i zajęło mi trochę czasu. Poza enigmatyczną informacją o producencie, którym jest Graeme McLeod & Sons, trudno doszukać się w sieci czegoś więcej. Nawet znany wielu miłośnikom whisky portal whiskybase.com, na temat tej marki powie Wam niewiele.

Region: Szkocja | Gatunek: Blended Whisky | Producent: Graeme McLeod & Sons | Cena: whisky do 100 zł

Na szczęście, jak w przypadku recenzowanej przeze mnie wcześniej whisky Grangestone, tak i tutaj z pomocą przychodzi etykieta opisywanej dziś whisky. Ta w swojej dolnej części, tuż pod fikuśnym napisem „blended scotch whisky”, zawiera zapisany drobnym drukiem adres: Bellshills. Scotland. ML4 3AN. Wpisując go w mapy Google, w kilka chwil trafiamy do magazynów William Grant & Sons Distillers, z których prawdopodobnie pochodzi leżakująca 12 lat w beczkach Golden Loch.

Ciekawostka! Choć Golden Loch i Grangestone to dwie, różniące się od siebie whisky, łączą je dwie rzeczy: private labels czyli marki własne sieci Biedronka oraz magazyny William Grant & Sons Distillers, w których prawdopodobnie dojrzewają. 

Jak smakuje najtańsza dwunastoletnia whisky z Biedronki?

Zanim opowiem Wam jak smakuję Golden Loch 12, zwróćcie uwagę na kolor whisky. Dla mnie jest on herbaciany, niezbyt ciemny i intensywny. Whisky ta prawdopodobnie barwiona jest karmelem, zatem naturalnego koloru trudno w niej szukać.

Przykładając nos do kieliszka, zostałem zaskoczony. W aromacie ta whisky jest… przyzwoita, zwłaszcza jeśli pod uwagę weźmiemy jej cenę. Czuć tu delikatnie drażniący w nos alkohol, słodycz, przygotowany z białego cukru karmel, delikatnie wyczuwalny jest dla mnie jabłkowy kompot. Whisky ta jest nieskomplikowana w swym aromacie, co moim zdaniem jest jej zaletą – zawsze mogła solidnie trącić po nosie alkoholem.

W smaku też nie jest najgorzej, przynajmniej jak na najtańszą dwunastoletnią whisky na rynku. Chwilę po zetknięciu „rudej” z językiem czuję wyraźny alkohol – bimbrowy i mało przyjemny. Na szczęście smak nie odrzuca i sprawia, że można próbować po raz kolejny. W drugim łyku jest już lepiej. Znajduję tu niezbyt intensywną słodycz, która po chwili zmienia się w pieprzny i nieznacznie drażniący smak. Wyczuwalne są także nuty owocowe, które dość szybko znikają. Każde następne przechylenie kieliszka, przynosi podobny efekt. Niewiele więcej się tu dzieje.

Na koniec posmak, tak zwany finisz, który czuć w ustach po przełknięciu whisky. Ten o dziwo jest i choć jest krótki, to wyraźnie zostawia na języku i podniebieniu alkoholowy-drzewny smak.

Poznaj lepiej smak whisky

Wiesz, że największą ilość aromatów i smaków ukrytych w alkoholu poznasz dzięki specjalnym kieliszkom do degustacji? Kliknij w link i dowiedz się dlaczego.
Więcej >

Jeśli jesteście ciekawi jakie są moje odczucia, już Wam o nich piszę. Dla mnie tę whisky da się pić i jak już wspominałem wcześniej – dramatu tu nie ma. Oczywiście nie ma też jakiejkolwiek wykwintności, złożonych bukietów zapachowo-smakowych i długiego finiszu. Uważam jednak, że nie tego szukamy wydając na whisky poniżej 100 zł.

Czy Golden Loch 12 nadaje się do drinków i picia z lodem?

Sprawdziłem już jak smakuje whisky Golden Loch bez dodatków, czas zobaczyć czy będzie smakować mi w drinkach bądź z lodem! Przesiadam się więc z kieliszka i chwytam w dłoń tumbler.

Czym jest szklanka typu Tumbler? To niska szklanka z grubym dnem, którą często możecie zobaczyć w whisky barach. Serwuje się w niej niektóre z koktajli, jeden z bardziej popularnych to oczywiście moje ulubione Old Fashioned.

Chwytam więc za szkło, wrzucam do niej dużą, sześcienną kostkę lodu i wlewamy niewielką ilość najtańszej dwunastoletniej whisky na rynku. W drinkach, jak w przypadku whisky na lodzie jest podobnie – da się to pić. Sok z cytryny, niewielka ilość syropu cukrowego, kilka kropli Angostury i sałerek “na szkockiej” gotowy! 

Wiedzieliście, że Golden Loch można pić jako whisky z colą, kupując ją jako gotowy napój? Jeśli ciekawi Was jej smak, zobaczcie mój artykuł – Gotowe drinki z colą ? – testuję popularne whisky w puszkach

Kilka słów ode mnie na koniec

Jeżeli szukacie taniej whisky, która przy zakupie nie opróżni Wam portfela to jest to właściwy kierunek. Dodatkowo chcielibyście napić się czegoś bardziej uniwersalnego – zarówno do picia w drinkach jak i na czysto, bądź z lodem. Przynajmniej raz sięgnijcie po… złotą lochę w wersji 12-letniej. Psst… Golden Loch 12 YO kosztuje jedynie 59 zł za butelkę!

Dołącz do mojej grupy na FB

Dołącz do mojej grupy na Facebook gdzie pogaduchy o whisky nie mają końca. Tam wraz z jej społecznością, dzielimi się wiedzą, przepisami na koktajle, recenzjami alkoholi, nowinkami, itd.

KLIKNIJ W PONIŻSZY PRZYCISK.
Dołącz >

Udostępnij

Postaw mi wirtualną kawę
Pokaż komentarzeZamknij komentarze
  • Adrian
    Posted 12 października 2020 at 19:05 -2Likes

    Miałem okazję pić to whisky kilka razy w towarzystwie. Nie jest zła, właściwie zaskakująco dobra jak na tą cenę, ale poniżej 100 zł są lepsze wybory. Jedyne zastosowanie jakie widzę to kiedy organizujemy spotkanie i chcemy każdej osobie zaserwować whisky z colą, wtedy Golden Loch wychodzi bardzo ekonomicznie (a z Colą i tak nie ma aż takiego znaczenia w kwestii smaku).

    Chociaż zapewne wódka czy wino byłoby lepszą opcją na spotkania towarzyskie 🙂

Dodaj komentarz