Od kiedy pamiętam próbowanie różnych alkoholi w towarzystwie znajomych czy przyjaciół sprawiało mi frajdę. Kiedy kilka tygodni temu chwyciłem w Biedronce puszkę z Golden Loch wiedziałem, że nie będę pił tego sam.
W naszym kraju puszkowane napoje RTD (ready to drink), zwłaszcza jako drinki z colą, to tylko przedsmak tego, co można kupić na zachodzie Europy czy w Stanach Zjednoczonych. Idę jednak o zakład, że rozwój tego segmentu to jedynie kwestia czasu, mody i większej świadomości przyszłych klientów. Jack Daniel’s, Jim Beam czy biedronkowy Golden Loch, to moim zdaniem za mało.
Wraz z dwójką znajomych – Błażejem i Maćkiem, postanowiliśmy przetestować trzy najpopularniejsze whisky z colą – Jack Daniel’s, Jim Beam oraz Golden Loch.
Testując gotowe drinki z colą wzięliśmy pod uwagę
W teście ocenialiśmy trzy cechy – to jak słodki był napój, ile miał w sobie gazu oraz wyczuwalny smak alkoholu. Na tej podstawie wystawiliśmy ocenę ogólną dla całego drinka. Każda z cech mogła być przez nas oceniona w skali od 1 do 5, gdzie 1 było prawdziwym dnem, a 5 najwyższą z możliwych ocen. Warto też dodać, że za punkt odniesienia posłużył nam klasyczny Jack Daniel’s, którego do testów zalaliśmy odpowiednią ilości oryginalnej Coca Coli.
Całe próbowanie i testy traktowaliśmy jako świetną zabawę, którą zakropiliśmy alkoholem, dlatego też wystawiane przez nas oceny potraktujcie dość luźno. Przejdźmy więc do ocenianych przez nas puszek.
Golden Loch i tania cola
Na pierwszy ogień poszedł Golden Loch z colą. Ten rozlewany jest do puszek o pojemności 330ml i mocy 4,5%, co przekłada się na 37ml whisky Golden Loch. Za tak małą ilość alkoholu połączonego z colą niewiadomego pochodzenia zapłacicie dziś 5,99 zł – sporo, patrząc po jakości tego, co znajduje się w środku.
„Wygazowana cola o smaku whisky.”
Golden Loch wypadł słabo. Dajemy mu 1 na 5 punktów. Smakował jak słodka, tania i rozgazowana cola. Ciężko było w tym napoju wyczuć jakikolwiek posmak whisky, której powinno być w tej mieszance 37 ml. W puszce Golden Loch dominował smak taniej coli i lekki posmak alkoholowy.
Jack and Coke
Jack Daniel’s z colą był kolejnym z drinków, którego wzięliśmy na warsztat. W puszce o mocy 6% i pojemności 330ml znajduje się 49.5ml klasycznego Jacka. To ponad 10 ml więcej alkoholu niż w propozycji od Golden Loch.
Jack wypadł średnio i trochę mnie zawiódł, bo za cenę 8zł spodziewałem się czegoś więcej. Jack Daniel’s dostał od nas ocenę 3/5. Nie było w nim czuć alkoholu, co wspólnie stwierdziliśmy. Ratowała go tylko jego słodycz. Choć gazu było w puszcze więcej niż w Golden Loch. Nasza ocena jest chyba lekko podciągnięta z racji sympatii do samej marki.
Jak smakuje Jim Beam z colą?
Szczerze nie spodziewałem się, że Jim Beam, jako gotowy drink z colą, będzie tak dopracowany smakowo. Piło się go dobrze, proporcja alkoholu i coli odpowiadały naszym gustom. Gazu i cukru też było w sam raz. Wspólnie stwierdziliśmy, że cola której użyto do rozrobienia tego bourbonu, była nieporównywalnie lepszej jakości niż ta, którą zalano Golden Locha czy Jacka Danielsa.
„Jestem w stanie spędzić z tym wieczór, niemniej jednak, gaz się ulatnia tylko wtedy, kiedy jest kontakt z ustami.”
Jim Beam z colą wypadł najlepiej na tle testowanych przez nas drinków. Choć punktacją dorównywał Jackowi, był smaczniejszy i lepiej się go piło, tak po prostu. Miał w sobie odpowiednią ilość gazu, nie za małą ale i nie za dużą, tym też zasłużył sobie na ocenę 4/5.
Kilka słów na koniec
Na tle konkurentów Golden Loch wypadł najgorzej co wcale mnie nie widzi. Jego picie nie dawało przyjemności, powiem nawet, że piło się go trudno. Pamiętajcie, że Golden Loch jest jedną z najtańszych whisky dostępnych na rynku. Jack wypadł średnio i trochę mnie zawiódł, a szkoda bo za cenę 8zł spodziewałem się czegoś więcej niż przeciętnej whisky z colą. Za to Jim Beam okazał się faworytem całej imprezy. Tylko Jim Beam smakował na tyle dobrze, że wypilibyśmy go ponownie.
Choć nie jestem fanem coli, testowane przez nas drinki z colą były fajnym doświadczeniem i okazją, aby spotkać się ze znajomymi. Piciu każdej z puszek towarzyszy niezły ubaw i mnóstwo śmiechu, na czym mi osobiście najbardziej zależało. Myślicie, że picie gotowych drinków stanie się kiedyś bardziej popularne?
[addthis tool=”addthis_inline_share_toolbox”]