Nie da się ukryć, że picie whisky to swojego rodzaju sztuka. Choć mogłoby się wydawać, że prosta jak otwarcie butelki, to jak zwykle – diabeł tkwi w szczegółach.
Kiedy byłem odrobinę młodszy, wychodziłem z założenia, że alkohol się po prostu pije albo się go nie pije – koniec historii. A jak już się pije to po to, aby wprowadzić się na odpowiednio wysoki poziom abstrakcji. Od tej pory na szczęście trochę się zmieniło i dziś już umiem nie tylko pić, ale również smakować napoje wyskokowe.
Jako, że często o to pytacie, przedstawiam Wam mój subiektywny przewodnik po tym jak pić whisky i jak przygotować proste drinki z whisky. Gotowi? Zaczynamy.
- 1. Whisky lubi dobry klimat i towarzystwo
- 2. Szkła do whisky nigdy za wiele
- 3. Jak zacząć pić whisky? Kieruj się swoimi upodobaniami
- 5. Ile procent ma whisky? Potrafi kopać
- 6. Na zimno, ciepło czy w temperaturze pokojowej?
- 7. Jak pić whisky – saute i klasyczne drinki z whisky
- 8. Dlaczego whisky ma taki kolor?
- 9. Powąchajcie zanim spróbujecie
- 10. Czas napić się whisky – drobnymi łyczkami
- 11. Pijcie z głową
1. Whisky lubi dobry klimat i towarzystwo
Zacznij od odpowiedniego miejsca i dobrego towarzystwa. Atmosfera to jeden z najważniejszych czynników „doświadczania” smaków różnego rodzaju alkoholi. Jeśli macie w swoim towarzystwie innych miłośników tego alkoholu to wspólne picie whisky jest świetnym pomysłem.
Miejsce do spożywania whisky także ma znaczenie. Dopasujcie je do okazji, sytuacji i tego z kim pijecie. Zadbajcie o takie w którym Wy i Wasi bliscy, znajomi czy druga połówka poczujecie się dobrze i komfortowo. Łącząc te dwa elementy, macie szansę na wyjątkową atmosferę, niezapomniany wieczór i sukces każdej imprezy.
Skoro mówimy o miejscach, w których można poczuć się komfortowo, dla mnie są nimi dobre whisky bary – te lokalne jak i te rozsiane po całej Polsce. Odwiedzam je najczęściej “przy okazji”, bądź kiedy wyjeżdżam na chwilę ze Szczecina. Lubię w takich miejscach siadać przy barowym stole, w końcu zawsze to szansa, aby zamienić kilka słów z barmanem – wymienić się opiniami i poznać nowinki ze świata whisky.
2. Szkła do whisky nigdy za wiele
Planujecie pić whisky w barze lub podczas klasycznej domówki? Wybieracie się na rodzinną imprezę? A może chcecie w gronie kilku przyjaciół przetestować kilka rodzajów szkockiej i wspólnie odkrywać nowe aromaty i smaki?
Jakie szklanki do whisky wybrać?
Na domówce klasyczne szklanki do whisky spełnią swoje zadanie. Ja będąc w domu, lub mając taką możliwość w gościach, najczęściej wybieram takie z grubszego szkła, ciężkie i solidnie leżące w ręku – to moje ulubione szklanki do whisky. Takie szkło fachowo nazywa się „tumblerem” bądź szklanką typu „old fashioned” – tak samo, jak jeden z popularniejszych koktajli na bazie whisky, który osobiście uwielbiam.
Warto mieć też na wyposażeniu szklanki do whisky typu highball – te przydadzą się jeśli lubicie drinki z whisky. Zwykle wsypujemy do nich dużo kostek lodu i zalewamy whisky oraz innymi dodatkami. To dobre szkło do serwowania domówkowego klasyka – whisky z colą.
A może kieliszki do whisky?
Jeśli chcecie wyciągnąć z whisky to co najlepsze, to polecam kieliszki degustacyjne – ich kształt przypomina tulipana. Kieliszki zwężają się nieco u góry przez co pozwalają, dużo lepiej niż klasyczna szklanka, chwytać aromaty unoszące się znad whisky. Mają też mniejszą pojemność – łatwiej odmierzyć porcję degustacyjną. Kieliszki z pokrywką jeszcze lepiej utrzymują aromaty w środku.
Za każdym razem jak otwieram zupełnie nową butelkę sięgam też po kieliszki do whisky. Używam tego szkła już od dawna i jestem z niego bardzo zadowolony.
Poznaj lepiej smak whisky
Ile whisky wlać do kieliszka?
Nie za dużo, nie za mało. Najlepiej tyle abyście poczuli smak i pozwolił aromatom unieść się nad powierzchnię. Ja najczęściej wlewam około 20 – 30 ml. Moim zdaniem jest to wystarczająca ilość, która pozwala zaspokoić mój zapachowo-smakowy apetyt na whisky.
Czy do whisky dolewa się wody?
Nie bójcie się też rozcieńczać alkohol wodą – kilka kropli filtrowanej wody w temperaturze pokojowej pomoże wydobyć jeszcze więcej aromatów! Można, a czasem nawet warto, zrobić to nie tylko z powodów smakowych. Ostatnimi czasy na imprezach sięgam po whisky z odrobiną wody (niegazowanej) i kilkoma kostkami lodu. Zmniejszam w ten sposób stężenie alkoholu w szklance, nie pozbawiając się jednocześnie smaku whisky. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o whisky i wodzie, przeczytajcie mój wpis: czy picie whisky z wodą to dobry pomysł.
3. Jak zacząć pić whisky? Kieruj się swoimi upodobaniami
Na sklepowych półkach znajdziecie dziś dziesiątki, a nawet setki butelek whisky. Różne marki, gatunki i rodzaje – od tego wszystkiego może zakręcić się w głowie. Jak więc wybrać tę jedną, która sprawdzi się najlepiej?
Które whisky są dobre na start?
Na imprezie ze znajomymi możecie śmiało sięgnąć po jakąś popularną, niekoniecznie drogą whisky mieszaną, tzw. blended malt: “czerwonego Jasia”, “balantynę”, Tullamore DEW. Whisky single malt polecam testować w następnej kolejności. Często na spotkania ze znajomymi zabieram Johnnie Walker Blenders’ Batch Red Rye Finish. Uważam że to whisky o dobrym stosunku jakości do ceny – idealnym na imprezę, a nie żal jej też mieszać z sokiem, colą czy innymi “bąbelkami”.
Którą whisky single malt wybrać na początek?
Oczywiście można inaczej! Wtedy zamiast po klasykę sięgnijcie po whisky single malt. Ta w 99% przypadków będzie pachniała inaczej niż przeciętny blend. Znajdziecie w niej również więcej ukrytych smaków, które sprawnymi zmysłami na pewno wyłapiecie. To taki… alkohol premium. Jeśli Wasza przygoda z single maltami dopiero się rozpoczyna, polecam Wam spróbować jednej z tych czterech łatwo dostępnych whisky: The Singleton, Glenfiddich 12, Glenfiddich 15 bądź Glenmorangie Original (zapłacicie za nie od 120 do 200 zł).
Zamiast szkockiej możecie też sięgnąć po bourbona – produkowane w Stanach Zjednoczonych bourbony są słodsze i łagodniejsze niż większość europejskich whisky. Pewnie nie raz mieliście okazję próbować Jack’a Danielsa bądź Jim Beam – dla mnie dużo słodszych od klasycznych whisky ze Szkocji. Te dwa rodzaje tzw. brown spirits świetnie pokażą Wam jak różny może być styl alkoholi starzonych w beczkach.
Jeśli chcecie poznać więcej whisky “na start”, zobaczcie też:
5. Ile procent ma whisky? Potrafi kopać
Przy zakupach lub w barze koniecznie zwróćcie uwagę na zawartość alkoholu w wybranym napoju. Większość popularnych whisky, zwłaszcza tych mieszanych, zawiera go około 40%. Spójrzcie chociażby na etykietę popularnej Ballantines. Trafiają się jednak butelki, które mogą Was nieźle zaskoczyć. Myślę, że dobrym przykładem będzie tu dość młoda, irlandzka whiskey Roe&Co, której moc wynosi aż 45% – nie jest to często spotykany wynik, zwłaszcza gdy spojrzymy na nią z perspektywy ceny do jakości.
W przypadku single maltów bywa różnie. Oczywiście popularne i szeroko dostępne whisky takie jak: Singleton 12, Grangestone, Aberlour czy Auchentoshan spotkacie najczęściej z mocą 40%. Traficie jednak na butelki o mocy 43% i więcej. Dobrym przykładem jest tutaj bourbon Wild Turkey 101 badź Wild Turkey Rare Breed to prawdziwe czorty zawierające 50,5% oraz 56,4% alkoholu! Świetną whisky torfową o dużej mocy jest także 10-letni Talisker, którego moc to aż 48,5% – bardzo go lubię.
6. Na zimno, ciepło czy w temperaturze pokojowej?
Ale jak to na ciepło, zapytacie. Whisky na ciepło jest to najlepsza forma picia tego alkoholu. Pewnie się teraz zastanawiacie czym jest to “ciepło”, zgadza się? Odpowiedzmy sobie zatem na poniższe pytanie.
W jakiej temperaturze pić whisky?
Uważam, że najlepszą temperaturą do picia whisky jest temperatura pokojowa, około 20 – 22°C. Dlaczego? Chłodząc whisky niczym zimne piwo z kija, pozbawicie jej większości aromatów i smaków, na których przecież Wam zależy, prawda? Pamiętajcie, że butelki z alkoholem, zwłaszcza takim, nie musicie trzymać w chłodnym pomieszczeniu bądź lodówce.
Gwarantuje Wam, że po odpowiednim zmrożeniu nie odróżnicie złotej lochy bądź johnnie walker red label od znacznie szlachetniejszego, a też przy okazji droższego, alkoholu. Jednak i tutaj, w świecie whisky, zdarzają się wyjątki! Jednym z nich jest White Walker by Johnnie Walker wypuszczony przy okazji premiery ostatniego z sezonów Gry o Tron. Tutaj sam producent sugeruję nam aby pić tę whisky schłodzoną, bądź wprost z zamrażarki. Zgadza się – z zamrażarki! Co ciekawe, na samej etykiecie White Walker’a znajduje się termoaktywny napis, który podpowiada nam czy temperatura whisky jest odpowiednia. Czy zatem White Walker nadaje się do picia jako whisky z lodem? Moim zdaniem jak najbardziej.
Oczywiście warto zaznaczyć, że nie każda whisky nadaje się aby pić ją sauté. Nie każda też zasłużyła na to, aby stać się “whisky na lodzie”. Z dość prostego powodu – swej podłości i słabego smaku. Wtedy drink, koktajl bądź whisky z colą – oczywiście na zimno, to znacznie lepsze rozwiązanie.
7. Jak pić whisky – saute i klasyczne drinki z whisky
Jeśli zastanawiacie się “No z czym do cholery tą whisky pić?”, powiem Wam o jednej istotnej zasadzie którą wyznaję i zawsze powtarzam – pijcie ją tak jak lubicie. Jedni piją ją samą lub z niewielką ilością lodu, w końcu szkocka z lodem to nic złego. Znam osoby, które uwielbiają pić whisky z colą, Spritem, czy inną “popitką”, a jeszcze inni w drinkach. Pamiętajcie jednak, że whisky pita samodzielnie lub w fachowo przyrządzonym koktajlu, odkryje przed Wami prawdziwy potencjał i odsłoni swoje prawdziwe walory smakowo-zapachowe.
Zachęcam Was do tego, abyście nie zaczynał swojej przygody od picia “drogich” whisky. Od czego więc zacząć? Jak już pewnie wiecie na rynku znajdziesz wiele whisky blended oraz whisky single malt. Tych pierwszych jest dziś na sklepowych półkach kilkanaście jak nie więcej. Whisky te są znacznie tańsze od whisky słodowych wytwarzanych wyłącznie w miedzianych alembikach. Próbując wielu z nich powoli zaczniecie wyrabiać sobie własne zdanie o każdej z butelek, zdobywając przy tym więcej „smakowego” doświadczenia. Jeśli jednak należycie do osób mniej cierpliwych i chcielibyście na whisky wydać trochę więcej, zajrzyjcie do przygotowanych prze mnie propozycji whisky do 200 zł. W tej cenie znajdziecie już wiele ciekawych i godnych polecenia pozycji.
Nie ma nic złego w piciu whisky z colą
Przypuszczam, że nie raz szukaliście odpowiedzi na te dwa pytania:
- Czy można pić whisky z colą?
- Z czym pić whisky oprócz coli?
Wiem, w sieci znajdziemy mnóstwo opinii na ten temat, często bardzo skrajnych i dla mnie osobiście niezrozumiałych. Dziwią mnie te internetowe spinki i komentarzy mówiących o jakiejś „profanacji”, piciu nie tak, jak powinno się to robić itd.. Przecież whisky została stworzona do picia – tak jak lubimy i z czym lubimy.
Jakiś czas temu na jednym z whisky festiwali poprosiłem o opinię na ten temat Rafała Nawrota, który jako ambasadorem marki Wild Turkey spotyka mnóstwo ludzi pasjonujących się whisky i bourbonem. Pssst… pamiętam, że Rafał jako pierwszy poczęstował mnie Wild Turkey Longbranch. Zobaczcie jakie zdanie ma Rafał na temat picia whisky z colą:
…jeśli jednak chodzi o picie, gdzie walory degustacyjne schodzą na dalszy plan, jest jedna zasada, którą należy się kierować – pijemy tak, jak lubimy i jak nam smakuje. Nie ma profanacji w mieszaniu złocistego trunku z colą czy innym mikserem.
Pytałem też o to kilku znajomych podczas mojego Whisky Live Paris, odpowiedź jest zawsze taka sama – pijemy jak lubimy, czasem także z colą.
Jeśli wolicie coś bardziej wyrafinowanego niż cola, to polecam drinki typu old fashioned albo whisky sour. Old Fashioned jest bardzo łatwy w przygotowaniu. Wystarczy 50 ml whisky, syrop cukrowy (ok. 10 ml) i kilka kropli Angostury (zawsze daję 2-3). Całość mieszamy dodając stopniowo kostki lodu.
8. Dlaczego whisky ma taki kolor?
Kolor whisky może sporo Wam podpowiedzieć o tym jaki alkohol będziecie za chwilę pili. Aby go ocenić przytrzymajcie przez chwilę pełne szkło, nad neutralnym i jasnym tłem – takim, które nie zniekształci barwy whisky. Im dłużej whisky leżakowała w beczce, tym intensywniejszy będzie miała kolor. Rodzaj beczek także odgrywa tutaj sporą rolę. Beczki nowe, w jakich leżakuje burbon, albo te po burbonie, w jakich często leżakuje whisky szkocka, nadają tym trunkom różną intensywność barw. Zdarzają się jednak whisky, które korzystają z beczek po różnego rodzaju winach, np: te po sherry, sprawi że alkohol wraz z upływem czasu stanie się bardziej rubinowy.
Co sprawia, że bourbon ma często ciemniejszy kolor niż szkocka whisky?
Ciemniejszy kolor bourbona to przede wszystkim składowa dwóch elementów – rodzaj beczek w których alkohol leżakuje oraz czasu który w nich spędza. Pewnie już wiecie, że bourbon leżakuje w nowych dębowych beczkach. To właśnie beczki oraz stopień z jakim zostaną wypalone przed zalaniem, wpływają na kolor tego trunku.
Kolejnym elementem wpływającym na kolor jest okres leżakowania. Jak się pewnie domyślacie, im więcej czasu alkohol spędzi on w beczce, tym jego kolor stanie się bardziej intensywny, ciemny i bursztynowy.
Czy szkocka whisky barwiona jest karmelem?
Jeśli napiszę, że tak, pewnie Was nie zaskoczę. Jednak w sklepach bez problemu znajdziecie takie whisky, które karmelu nie zawierają. Skąd karmel? Nie wiem czy wiecie, ale większość popularnych whisky takich jak np.: Grant’s, Johnnie Walker czy Tullamore Dew to alkohole barwione. Zabieg ten sprawia, że kolor każdej partii whisky jaką wypuszcza producent z magazynu jest identyczny. Karmel, a dokładniej E150a, nie wpływa jednak na smak tego, co kryje się w butelce.
9. Powąchajcie zanim spróbujecie
Węch jest niezwykle ważnym zmysłem, który przydaje się podczas picia whisky i to dzięki niemu możemy kojarzyć różne aromaty. Ja swój węch trenuje każdego dnia: wącham świeże owoce, suszone rodzynki i morele, cytrusy, herbatę, świeżo zaparzoną kawę czy miód chwilę po tym jak otworzę słoik. W tak prosty sposób uczę się zapamiętywać każdy z zapachów. Taki prosty trening ułatwia później rozpoznawanie ich w whisky.
Zanim spróbujecie whisky, przystawcie ostrożnie swój nos nad powierzchnię szklanki bądź kieliszka, delikatnie powąchajcie i spróbujcie nazwać to co czujecie – tak, wiem nie jest to proste. Nie wciągajcie powietrza zbyt intensywnie, bo moc alkoholu może sparaliżować Wasz zmysł węchu – wtedy nici z zabawy. Ja dodatkowo otwieram delikatnie usta, aby powietrze wlatujące przez nos mogło swobodnie cyrkulować. W razie potrzeby powtórzcie czynność kilka razy, a na pewno odkryjecie coś ciekawego!
10. Czas napić się whisky – drobnymi łyczkami
Przyszedł w końcu ten długo wyczekiwany moment – weźcie łyka i cieszcie się smakiem whisky w takiej formie jak lubicie! Jeśli degustujecie, niech to będzie mały łyk – koniecznie rozprowadzicie go po całych ustach. Nie wiem czy wiecie, ale każda część języka odpowiada za inne wrażenia smakowe. Jeśli jeszcze nie jesteście w stanie wyczuć wielu złożonych smaków, nie przejmujcie się – ja także wciąż się tego uczę. To przyjdzie z czasem, także kiedy przyzwyczaicie się do kosztowania tak mocnego alkoholu. Spróbujcie ocenić więc swoje wrażenia na ten moment, oraz to czy wyczuwacie coś, co jest Wam znane.
Poruszajcie szkłem i zobaczcie w jaki sposób spływa po jego ściance alkohol – to tak zwane “łzy” albo “nogi”. Jeśli spływają szybko i są dość wąskie prawdopodobnie jest to młodsza, mniej oleista whisky. Starsze whisky mogą spływać wolniej.
Jest jeszcze posmak, tzw. finisz. To on decyduje o tym jak długo czujecie w ustach smak wypitej przez siebie whisky. Finisz może być długi bądź krótki, zależy to od wielu czynników, w tym oleistości alkoholu. Jeśli będziecie kosztować z różnych butelek jednocześnie, na pewno poczujesz różnicę w finiszu każdego z trunków.
11. Pijcie z głową
Jest jeszcze jedna ważna rzecz o której musicie wiedzieć pijąc whisky i każdy inny alkohol! Pamiętajcie, aby podczas każdej zakrapianej imprezy pić z głową – nie przesadzać, dbać o bezpieczeństwo swoje i osób z Waszego otoczenia, a także mieć na uwadze konsekwencje dnia następnego ;). Po prostu pijecie odpowiedzialne. Tyle ode mnie. Na zdrowie!
Dołącz do mojej grupy na FB
KLIKNIJ W PONIŻSZY PRZYCISK.
Mój tekst ułatwił Ci wybór? Wsprzyj moją twórczość i postawić mi wirtualną kawę.
Toni
Trafiłem tu przez google wpisując odpowiednie zapytanie, na które odpowiadasz tytułem🙂
Szukałem odpowiedzi ponieważ nie bardzo whisky piję ale po niedawnych urodzinach trochę mi się różności nazbierało i szkoda aby się zmarnowały 😀
Dzięki. Odpowiedziałeś na wszystkie pytania, nawet na te które nie przyszły mi do głowy.
Mateusz
super