To był circa 2012, wieczór ze znajomymi. W roli głównej Chivas Regal 12 z niewielką ilością lodu. W taki właśnie nieoryginalny sposób poznałem jedną z najpopularniejszych szkockich whisky typu blended na świecie. Dziś, po kilkunastu latach od tamtej imprezy i z nieporównywalnie większą wiedzą na temat alkoholi, biorę się za recenzję tej znanej i lubianej whisky. Jeśli więc ciekawi Was moje zdanie na jej temat – czytajcie do końca.

Zanim przejdę do degustacji, zaserwuję Wam kawałek historii, którą marka Chivas może się z dumą pochwalić.

The Chivas Brothers – rzemieślnicy, przedsiębiorcy, wizjonerzy

Historia braci zaczyna się iście filmowo. Dwóch chłopaków dorastających z dala od cywilizacji, na szkockiej farmie, rusza do wielkiego miasta. Po trzech dniach wędrówki James i John Chivas dotarli do Aberdeen, gdzie miały spełnić się ich marzenia o sukcesie.

Niczym początkujące aktorki goniące za amerykańskim snem, James zaczynał od pracy w sklepie. Nie spodziewał się, że świat smaków i zapachów aż tak go pochłonie. James zdobył reputację człowieka, który potrafi wszystko załatwić. Jeśli czegoś nie było w asortymencie sklepu to znajdował to lub samodzielnie tworzył. W pewnym momencie bracia postanowili założyć własny biznes spożywczy i założyli spółkę Chivas Brothers.

Bracia odnieśli sukces w Aberdeen i poza nim. W piwnicy pod magazynem zaczęli leżakować whisky. Sklep odwiedzali wymagający miłośnicy alkoholu, którzy chcieli coraz to nowe produkty – gładszą, pełniejsze i bogatszą w smaku whisky. Pamiętajcie, że w tamtych czasach to whisky mieszana wiodła prym, a tak popularne dziś single malty służyły wraz z whisky zbożową jako jej mieszanka. Stali się sławni z tworzenia wyjątkowych blendów z kilku rodzajów starannie wyselekcjonowanych whisky. W 1843 roku James Chivas otrzymał „Gwarancję Królewską” od Królowej Wiktorii, która chętnie pijała pozycje z menu Chivasów w swojej rezydencji Balmoral. Dziś Chivas należy do jednego z gigantów branży alkoholwej, koncernu Pernod Ricard. W ich portfolio znajdziecie takie marki jak: Ballantines, Jameson, The Glenlivet, Wyborowa, Absolut, Havana Club czy Martell.

W wideo poniżej znajdziecie pierwszą cześć serii ciekawostek o marce. Jest tam kilka ciekawych informacji, które warto znać.

Wyjątkowa destylarnia, którą warto odwiedzić

Opowiadając o Chivasie nie można nie wspomnieć o ich destylarni! Destylarnię Strathisla w regionie Speyside założono w 1786 roku. Jest to najstarsza nieprzerwanie działająca destylarnia jaką może pochwalić się Szkocja. Powstająca tam Strathisla Single Malt jest sercem każdego Chivasa, w tym także Chivas Regal 12.

To jedna z najbardziej malowniczo położonych destylarni na świecie. Szkocka architektura oraz wnętrza z wielkimi miedzianymi alembikami także zachwycają odwiedzających. Destylarnię można zwiedzić z przewodnikiem, wziąć udział w degustacji, a nawet stworzyć swój własny blend whisky. Jeśli nie planujecie w najbliższym czasie wyprawy na wyspy, to możecie wziąć udział w wirtualnej wycieczce po Strathisla Distillery.

Koniecznie sprawdźcie drugą część ciekawostek o Chivasie.

Chivas Regal to kultowa whisky, którą znajdziecie w filmach i muzyce

„Chivas Regal! Skąd wziąłeś na to pieniądze? Z tacy?” – powiedział Ojciec Dyer do Ojca Karassa w filmie Egzorcysta. Chivas jest tak kultową whisky, że pojawia się w filmach i serialach począwszy od lat 70. Pija ją pierwsza dama w „House of Cards”, rapują o niej Beastie Boys w kawałku „Brass Monkey„.

Największym klasykiem marki jest, jak się pewnie domyślacie, jest Chivas Regal 12. Była to pierwsza popularna whisky braci Chivas, która pojawiła się na rynku zaraz po zakończeniu prohibicji w Stanach Zjednoczonych, która trwała od 1919 do 1933 roku. Do dzisiaj jest ich flagowcem.

Charakterystyczna butelka Chivas Regal

„Zaokrąglony kształt butelki z podniesionymi ramionami odzwierciedla bogactwo tej mieszanki oraz dumę z bycia wiodącą szkocką whisky” – przeczytamy na oficjalnej stronie marki. Jednak najbardziej charakterystyczny element znajdziecie na etykiecie. Szkoci dumni ze swojego dziedzictwa umieścili na niej „luckenbooth„.

Broszka luckenbooth to tradycyjny szkocki znak miłości, często będący prezentem zaręczynowym lub ślubnym. Broszka przedstawia serce lub dwa połączone serca z koroną. Przypinano je także dzieciom, aby chronić je przed „złym okiem” (w niektórych kulturach wierzono, że spojrzenie złe spojrzenie może sprowadzać na człowieka cierpienie i nieszczęście). Chivas Regal nie tylko ma dobrze smakować, ale także chroni przed wszystkim co złe!


Kraj: Szkocja | Gatunek: blended whisky | Cena: whisky do 100 zł

Chivas Regal 12

Klaszyczny Chivas Regal 12 to blend zbudowany z kompozycji whisky słodowych i zbożowych. Ta dwunastoletnia mieszanka charakteryzuje się smakami, które mają zabrać nas w podróż do regionu Speyside. Owoce z sadu, słodki miód i dziki wrzos to klasyczny smak stworzony w XIX wieku przez założycieli marki. Ten blend tworzony jest już od ponad 200 lat z kilkudziesięcu rodzajów wyselekcjonowanych whisky słodowych i zbożowych. Każda z nich leżakuję w dębowych beczkach przez minimum 12 lat.

Skoro już podzieliłem się z Wami kawałkiem historii, to musimy jeszcze spróbować samej whisky. Chwytam za swój ulubiony kieliszek do whisky i biorę się za degustacją i sprawdzenie co takiego poczuję w tym klasyku.

Jak smakuje Chivas Regal 12?

W zapachu: od samego początku jest wyraźnie alkoholowy, po chwili, gdy alkohol trochę odparuję, pojawiają się aromaty wanilii, tofii, miodu, karmelu, aromaty owocowe – lekko wpadające w nos, ogólnie jest dość słodko i niezróżnicowanie. Powiedziałbym, że słodycz wyraźnie tu dominuje, przeplatając się z delikatnie alkoholowym aromatem. Tego spodziewałbym się własnie po premium blendach w tym przedziale cenowym. Jest słodko, lekko alkoholowo i dla niewprawionego w wąchaniu whisky nosa powinno być przyjemnie.

W smaku: wyraźnie owocowa, zbożowa, alkoholowa, słodka, lekko pieprzna, z delikatnymi nutami miodu. Wyczuwalna jest dla mnie wanilia, przyprawy. Alkohol piecze w język tak, jakbyście przegryźli świeży imbir. Whisky jest łatwo pijalna, zwłaszcza z niewielką ilością lodu. Wtedy jej smak staje się jeszcze bardziej łagodny.

Finisz: krótki i delikatnie owocowy.

12-letna whisky od braci Chivas jest prosta w smaku i aromacie, niewymagająca i łatwa do picia z lodem. Znajdziecie w niej aromaty, które bez większego problemu wyczujecie w dziesiątkach innych blendów. Fajerwerków w niej nie ma, ale przeczepić się do czego też nie. Jeśli jednak lubicie takie proste, słodkie whisky – sięgajcie po nią śmiało. Ja swoją butelkę wypiję pewnie na jakiejś imprezie albo wykorzystam ją do whisky sourków.

Poznaj lepiej smak whisky

Wiesz, że największą ilość aromatów i smaków ukrytych w alkoholu poznasz dzięki specjalnym kieliszkom do degustacji? Kliknij w link i dowiedz się dlaczego.
Więcej >

Gdzie kupimy tę blended whisky i za ile?

12-letni Chivas, jak na markę globalną przystało, jest do kupienia w większości sklepów wielkopowierzchniowych takich jak Auchan czy Carrefour, znajdziecie go także w Żabkach, Lidlach, Biedronkach czy na stacjach benzynowych BP czy Orlenu. W momencie kiedy piszę ten artykuł czyli na początku 2022 roku, butelkę 0,7l można kupić w większoścy tych sklepów za od 80 do 90 zł.

No dobra, tyle ode mnie. Jeśli o whisky chcecie dowiedzieć się więcej, wbijajcie na moją facebookową grupę.

Dołącz do mojej grupy na FB

Dołącz do mojej grupy na Facebook gdzie pogaduchy o whisky nie mają końca. Tam wraz z jej społecznością, dzielimi się wiedzą, przepisami na koktajle, recenzjami alkoholi, nowinkami, itd.

KLIKNIJ W PONIŻSZY PRZYCISK.
Dołącz >

Jeśli artykuł Ci się podoba, udostępnij go swoim znajomym.

[addthis tool=”addthis_inline_share_toolbox”]

Pokaż komentarzeZamknij komentarze

Dodaj komentarz